Skip to main content
main content, press tab to continue
Artykuł

Branża budowlana dotkliwie odczuwa kryzys energetyczny

styczeń 17, 2023

Zmiany cen na rynku energii oddziałują wielokierunkowo na sektor budowlany, a konsekwencje przejawiają się w wielu aspektach. Dostępność i ceny ubezpieczeń dla tego sektora też się zmieniają.
N/A
N/A

Kryzys energetyczny może mieć dwie genezy: niedobory podaży energii (niedostępność surowców, ograniczone technologie) albo ceny energii, czyli ograniczenie dostępności ekonomicznej, np. z powodu gwałtownej zmiany struktury dostaw. Ta ostatnia sytuacja ma właśnie miejsce, aczkolwiek specjaliści branży energetycznej ostrzegają również przed ryzykiem ograniczeń podaży energii w kolejnych miesiącach.

Uzależnienie rynków od surowców zza wschodniej granicy Unii Europejskiej skutkuje tym, że ciężar dostaw jest przeniesiony na inne rynki, które sprzedają energię drożej. Na to nakłada się kilka innych elementów, takich jak opłaty emisyjne czy tendencja do ogranicza produkcji energii z węgla. Ten kryzys jest specyficzny, bo w nim przeplatają się te dwa aspekty. Obecnie ograniczona dostępność energii nie jest tak bardzo widoczna na polskim rynku, bardziej daje się u nas odczuć zmianę cen energii.

Sektor budowlany odczuwa ją zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, gdyż zwiększają się koszty realizacji inwestycji, a po stronie wykonawców i inwestorów następuje weryfikacja rachunków ekonomicznych kontraktów. W niektórych przypadkach wykonawcy mają możliwość aktualizacji cen kontraktu w toku, w innych jest to trudne, co zmienia wynik finansowy umowy.

Generalnie kryzys energetyczny wpływa jednak na wszystkie sektory gospodarki, nie tylko na ceny energii kupowanej przez przedsiębiorstwa budowlane. Ceny energii i paliw istotnie wpływają na inflację, co generuje wzrost innych kosztów. Wszystkie towary, które wykonawcy nabywają, muszą odzwierciedlać te zmiany, więc na sektor budowlany wpływa nie tylko wzrost cen energii, ale pośrednio też wzrost pozostałych koszów.


Będzie trudniej o niektóre polisy

Aspekt makroekonomiczny powoduje, że sami ubezpieczyciele zderzają się ze znaczącym wzrostem kosztów funkcjonowania (koszty stałe, administracyjne itp.), a to przekłada się na wzrost składek w ubezpieczeniach – nie tylko w sektorze budowlanym.

Kolejną kwestią jest to, że zmiany na rynku energetycznym i konieczność weryfikacji możliwości realizacji czy cen kontraktu, muszą powodować u ubezpieczycieli zmianę podejścia do oceny ryzyka.

W gwarancjach kontraktowych taka zmiana podejścia do ryzyka przejawia się w tym, że ubezpieczyciele biorą pod uwagę aspekty, które do niedawna nie były rozpatrywane, takie jak dostępność zasobów energetycznych czy ceny energii dostarczanej przez dostawców. Ceny gwarancji rosną, ale największym problemem staje się zaostrzenie oceny ryzyka. Oznacza to, że nie każdy przedsiębiorca, który potrzebuje gwarancji, może ją otrzymać. Generalnie każdy kryzys w budownictwie odzwierciedla się w ograniczonej dostępności gwarancji ubezpieczeniowych i nie na każdy kontrakt będzie można uzyskać zabezpieczenie.


Rosną składki ubezpieczeniowe

Kontrakt budowlany to zobowiązanie długoterminowe i wszelka niestabilność może wpływać znacząco na rezultat zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Ogólny wzrost kosztów skutkuje widoczną u niektórych przedsiębiorców tendencją do poszukiwania oszczędności w realizacji kontraktu, co może wpływać na wybór technologii i tańszych dostawców. Rodzi to ryzyko szkód w przyszłości, przy założeniu, że nie wszystkie technologie i produkty mogą być w pełni sprawdzone, pewne i będą gwarantowały jakość założoną we wcześniejszych opracowanych projektach.

Te elementy odgrywają rolę w ubezpieczeniach kontraktów budowlanych – ryzyk budowy i montażu, ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności (budowlanej i montażowej) i w ubezpieczeniach odpowiedzialności zawodowej, zwłaszcza w OC projektanta.

Raport WTW („Global Construction Professional Liability Review 2022” z października 2022 r.) wskazuje na wzrost składek od 30 do 100 proc. w regionie Europy Zachodniej (obejmującym również Polskę) w ubezpieczeniach odpowiedzialności zawodowej dla budownictwa. Te ubezpieczenia mają najdłuższy cykl (tzw. ogon odpowiedzialności), gdyż dopiero gdy kontrakt jest realizowany lub zrealizowany, ujawniają się błędy i uchybienia związane z np. projektowaniem. Z tej przyczyny konieczność wypłacenia odszkodowania może pojawić się dopiero po kilku latach, a rynek perspektywicznie już dziś zakłada wzrost ryzyka i ogranicza swój apetyt na ubezpieczenia do kontraktów, czego efektem jest wspomniany wzrost cen.

W ubezpieczeniu kontaktów budowlano-montażowych ubezpieczyciele zakładają przynajmniej 10-15 procentową „zwyżkę inflacyjną”. Zwiększają się wyceny kontraktów, więc rosną też sumy ubezpieczenia. Na wzrost stawek wpływa również zaostrzona ocena ryzyka. Wyższe sumy ubezpieczenia i wyższe stawki przekładają się iloczynowo na wzrost ceny ubezpieczenia.

Kontakt

Dariusz Rosada
Starszy broker ubezpieczeniowy, Departament Ubezpieczeń Budowlanych, Nieruchomości I Finansowych

Related content tags, list of links Artykuł
Contact us